Klasa 4d jedzie na wycieczkę
Właśnie zaczęliśmy w szkole sezon zielonych szkół. Zapraszamy jeszcze do cofnięcia się nieco w czasie i zobaczmy jak na marcowej wycieczce bawiła się klasa 4d.
__________________________________________________________________________________________________________________________________________
„Proszę Pani! Kiedy pojedziemy na wycieczkę?” – pytanie które padało z ust uczniów od dłuższego czasu zaczynało mnie już męczyć. Do tego – każde zebranie z rodzicami – to samo „A może by tak jakaś wycieczka? W razie potrzeby pomożemy.” A ja się ciągle wahałam – klasa 4 – czy moi uczniowie potrafią się właściwie zachować poza szkołą: w autobusie, w obcym miejscu, na ulicy? W końcu się poddałam - „Dobrze. Jedziemy.” Tylko dokąd? Kino? Może nie koniecznie – komputery, telewizory, telefony – chyba wszyscy mają aż nadto „ruchomych obrazków”. Mój wybór padł na Centrum Edukacyjne „Łamigłówka” w Suchym Lesie. Przejrzałam ulotkę: najpierw wprowadzenie przez specjalistę w tematykę zajęć – ja wybrałam „Lustrzane odbicia” – a później – muzeum – nie, plac zabaw – też nie. Później magiczne miejsce w którym można zobaczyć, dotknąć, pobawić się matematyką, przyrodą, fizyką, a przede wszystkim logicznym myśleniem.
Rodzice stanęli na wysokości zadania – jedna z mam – p. Mruk – pomogła zorganizować transport.
Pani dyrektor Lucyna Bigos – jak usłyszała o wycieczce – odparła „Jadę z wami” – rozwiązując problem drugiego opiekuna na wyjeździe. Pojechali wszyscy.
29.03.2019 o godz. 8.05 stawiliśmy się w autobusie – a godzinę później już rozpoczynały się zajęcia. Wszystko zgodnie z planem – najpierw wprowadzenia, a potem … „hulaj dusza” – zabawa logiczne układanki, krzywe zwierciadła, lustro Frankensteina i dużo więcej. Nawet Pani Dyrektor – jak tylko zasiadła przy logicznych układankach – tak nie zauważyła, że już czas odjeżdżać.
Przed 12.00 byliśmy w szkole. I pierwsze słowa, które usłyszałam po powrocie to „Kiedy znowu jedziemy na wycieczkę?”
Nie wiem. Jutro może jeszcze nie, ale na pewno pojedziemy. Uczniowie, wbrew moim wcześniejszym obawom zachowywali się świetnie, wyjazd był nie tylko rekreacyjny, ale wśród zabaw nauczyli się może więcej niż w szkolne ławce. Pojedziemy więc. Tylko muszę znaleźć kolejne tak samo magiczne miejsce.
Joanna Karczewska - Grajek